Forum Parkour Brzesko Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Trening cykliczny

 
Odpowiedz do tematu    Forum Parkour Brzesko Strona Główna » Trening Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Trening cykliczny
Autor Wiadomość
hart
Administrator



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Post Trening cykliczny
Trening cykliczny

------
Autor: Chris "Blane" Rowat , Tłumaczenie: Tash
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
------


Według mnie każda osoba trenująca Parkour powinna około połowy swojego treningu przeznaczyć na ćwiczenie kondycji i wzmacnianie swojego ciała. Tyle samo uwagi przywiązuję zarówno do treningów kondycyjnych jak i technicznych i wierzę, że jeżeli traceur nie znajdzie sposobu na zbilansowanie tych dwóch kwestii znacznie ogranicza on swój potencjał. Jeżeli do tej pory nie zacząłeś, bądź nawet nie planowałeś zaczęcia regularnego treningu siłowego, sugeruję byś rozpoczął już dziś, jako, że znacznie usprawni on twoje umiejętności w poruszaniu się i uprawianiu Parkour. Jeżeli już spędzasz określony czas tygodniowo starając się rosnąć w siłę i usprawniać swoją techniczną stronę ale zauważyłeś, że twoje postępy są powolne bądź stają się coraz mniejsze, ten artykuł jest dla Ciebie.

Około sześciu miesięcy temu, niedługo przed końcem trzeciego roku moich treningów Parkour, zauważyłem poważny zastój w moich postępach i, czegokolwiek nie próbowałem, nie byłem w stanie wstąpić na wyższy poziom. Wszyscy wokół mnie uczyli się nowych rzeczy, stawali się szybsi, silniejsi i czynili ogólne postępy podczas gdy ja miałem problem z usprawnieniem czegokolwiek. Mimo, że zawsze uwzględniałem trening kondycyjny i siłowy w moim tygodniowym planie ćwiczeń, postanowiłem, że przyszedł czas by naprawdę skupić się na rozwoju swojego ciała.

Więc, paradoksalnie, postanowiłem zaprzestać prób usprawniania mojej techniki, i po prostu spędzałem trochę czasu co tydzień w celu utrzymania mojego aktualnego poziomu przez katowanie podstaw, a znaczną większość czasu (70-80% całego treningu) pracowałem nad stawaniem się silniejszym. Ciężko mi było patrzeć na ludzi, którzy dalej rozwijali się technicznie ale kontynuowałem mój trening i byłem zadowolony z obserwowania jak moja siła rośnie i rośnie... w końcu uczucie postępu wróciło, ale w innej formie.

Trwało to jeszcze jakiś czas, dopóki inni z mojego otoczenia nie okazali wzmożonego zainteresowania treningiem siłowym i, przy odrobinie planowania, narodziła się Hell Night !!

Więc 28. Września 2006r., zimnej, mokrej nocy poprowadziłem grupę pełnych zapału traceurów przez wyczerpujące cztery godziny nieustannego treningu siłowego, który szybko zaczął być znany jako Hell Night. Celem było popchnięcie ciała, umysłu i woli na skraj ich możliwości i praca nad każdą główną grupą mięśni naszych ciał, ze szczególnym uwzględnieniem górnej części ciała. Był to ogromny sukces a my uświadomiliśmy sobie, że nie jesteśmy tacy silni za jakich się uważaliśmy. W każdy czwartek spotykaliśmy się, niezależnie od pogody i wykonywaliśmy nocne ćwiczenia, za każdym razem trudniejsze niż w poprzednim tygodniu, z większą ilością powtórzeń, większymi wyzwaniami i dłuższymi trasami do pokonania.

Prawdziwym znakiem potwierdzającym skuteczność tych treningów był fakt, że, podczas treningów w inne dni, coraz trudniej było mi znaleźć coś co stanowiłoby dla mnie wyzwanie. Skończyłem swój najcięższy trening w tygodniu nie roniąc nawet kropli potu i wiedziałem, że to wszystko dzięki Hell Night. Po około 14 tygodniach realizowania planu byłem naprawdę zadowolony z mojego poziomu siłowego i postanowiłem powrócić do trenowania mojej technicznej strony i zobaczyć jak się poczuję – uczucie jakie mi towarzyszyło mogę określić jako odświeżające. Szybko powróciłem do szczytu swojej formy, i nagle zupełnie nowy świat stanął przede mną otworem, pełen możliwości i potencjału do wykorzystania. Byłem silniejszy, szybszy, bardziej wytrzymały i zauważyłem, że jestem znacznie mniej ograniczony w możliwościach poruszania się i kontroli swojego ciała.

Chodzi o to, że nauczyłem się wiele o swoim ciele i sposobie w jaki lubi ono trenować. Nie mówię, że to zadziała na każdego, jako, że wszyscy jesteśmy inni i różnie reagujemy na różne rodzaje treningów ale, jeżeli znajdziesz się w dołku, spróbuj dać szansę tej metodzie treningowej.

Jeżeli zgadzasz się co do tego, że trening siłowy i kondycyjny jest tak samo ważny jak trening techniczny prawdopodobnie zgodzisz się także z tym, że powinieneś poświęcić każdemu równie dużo czasu. Moja obecna metoda treningu posuwa się o krok dalej niż powtarzanie jednodniowych standardów i pozwala na poświęcenie większej ilości uwagi każdemu rodzaju treningu.

Co sądzisz o trzech miesiącach treningu siłowego po których następują trzy miesiące treningu technicznego?

Daje to sześć miesięcy treningów siłowych i 6 miesięcy treningów technicznych w roku... utrzymując stały balans 50/50, a przy okazji będąc bardziej skupionym na każdej części z osobna. To pozwoli Ci poczynić widoczniejsze efekty podczas każdego z etapów i zaplanować z wyprzedzeniem którym elementom masz zamiar poświęcić najwięcej uwagi – konkretnej technice, grupie mięśni bądź szczególnej słabości.

Na chwilę obecną uważam, że mój poziom siłowy jest wyższy niż poziom techniczny. Z moją obecną siłą wiem, że jest wiele rzeczy które jestem w stanie zrobić, a które wcześniej były poza moim zasięgiem. Więc przez kolejne trzy miesiące mam zamiar wykorzystać tą sytuację i zrównać ze sobą poziom przygotowania technicznego z siłowym. Następnie, po trzech miesiącach, gdy osiągnę równy poziom, mam zamiar powrócić do treningów siłowych, utrzymując stały poziom techniczny.

Więc rok treningów będzie składał się z:
- Trzech miesięcy rozwoju siłowego, z utrzymaniem stałego poziomu technicznego
- Trzech miesięcy rozwoju technicznego, z utrzymaniem stałego poziomu siłowego
- Trzech miesięcy rozwoju siłowego, z utrzymaniem stałego poziomu technicznego
- Trzech miesięcy rozwoju technicznego, z utrzymaniem stałego poziomu siłowego

Przyjaciel powiedział mi, że idea „makrocyklów, mezocyklów i mikrocyklów” jest ustabilizowaną metodą treningową używaną w wielu sportach... więc pożyczyłem od niego książkę o wspinaczce i odkryłem, że ten „trening cykliczny” był niemal identyczny z planem treningowym ułożonym przeze mnie, bez żadnych wcześniejszych „poszukiwań”. Kładł on nacisk na koncentrowaniu się na 4-12 tygodni treningów na szczególnym obszarze wspinaczkowym, z poświęcaniem odpowiedniej ilości czasu na utrzymanie poziomu w innych dziedzinach. Wyniki były pozytywne i zdaje się, że wszyscy którzy tego próbowali zgadzają się co do tego, że pozwoliło im to skupić się na ich słabościach i rozwijać w bardziej systematyczny sposób.

Po dalszym zagłębianiu się w ten temat odkryłem, że makrocykl jest najlepszym wyznacznikiem postępów i jest standardowo stosowany przez okres 6-12 miesięcy. Podczas makrocyklu mamy mezocykle i mikrocykle, trwające, odpowiednio, około 3-4 miesięcy i 1-4 tygodni. Więc moim osobistym celem jest stosowanie makrocyklu dwunastomiesięcznego i 4 mezocyklów, trwających po 3 miesiące.

Jako, że nasza techniczna sprawność jest w dużej mierze zależna od naszej kondycji fizycznej, radził bym zaczęcie tego programu od mezocyklu siłowego by być pewnym, że gdy rozpocznie się nasz mezocykl techniczny będziemy mogli wnieść do niego więcej oraz osiągnąć lepsze efekty.

Niektórzy z was mogą martwić się, że bez stałego, postępowego treningu technicznego możecie doprowadzić się do kompleksów albo, że stracicie możliwość realnego oceniania swoich możliwości. Także się tym niepokoiłem ale wkrótce odkryłem możliwość mojego mózgu, której wcześniej nie dostrzegałem... Podczas cyklu siłowego nie starałem się poprawić wyskoku dosiężnego, utrzymywałem go na stałym poziomie przez wykonywanie skoków, na tyle dalekich by wymagały ode mnie pewnego wysiłku – robiłem także przysiady z obciążeniem i wznoszenie na łydkach. Kiedy byłem już zadowolony z postępów siłowych i wróciłem do treningów technicznych starałem się użyć metody wizualizacji i ocenić jak daleko mogę skoczyć. Zdziwiłem się gdy, trenując na znanym mi terenie na którym trenowałem już wiele razy, spojrzałem na skok który przedtem był poza moim zasięgiem i po prostu WIEDZIAŁEM, że jestem w stanie go wykonać. Nawet nie musiałem tego sprawdzać z boku, mój mózg dokładnie wiedział o ile silniejsze stały się moje nogi i wiedział, że mogę wykonać skok i zostanie mi jeszcze pewien margines błędu. Było to dziwne uczucie bo myślałem, że jedynym sposobem na polepszenie wyobrażenia o swoich możliwościach jest przypominanie sobie obrazów z przeszłości i analiza ich na podstawie tego czy poprzednio wykonaliśmy skok czy nie. Zdaje się jednak, że w mózgu zachodzi o wiele bardziej skomplikowany proces, dotyczący wiedzy o sile i możliwościach naszego ciała i mięśni.
_________________


Post został pochwalony 0 razy
Czw 21:53, 27 Wrz 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Parkour Brzesko Strona Główna » Trening Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin